Ponadczasowy płaszcz w kolorze wielbłądziej wełny (camelowy) marzył się Monice od dawna. I gdy już straciła wszelkie nadzieje, na horyzoncie pojawił się model idealny ( idealna była też jego cena!). Nie mogłyśmy zbyt długo czekać, płaszcz został wypróbowany przy kilkunastostopniowym mrozie... i spełnił swoje zadanie- ochronił przed zimnem i fantastycznie wyglądał :-). Jest tak uniwersalny, że pasuje nawet do traperów, które świetnie sprawdzają się podczas "przedzierania się" przez zaspy- zimą jest to nieoceniona zaleta butów :-).
Bluza i jeansy to natomiast sprawdzona baza, mogłoby się nawet wydawać, że nieco nudna. Sekret, tak jak zawsze, tkwi w szczegółach. Wystarczy zrezygnować z klasycznych jeansów na rzecz rurek w kolorze butelkowej zieleni, a szarą bluzę zastąpić modelem z nadrukiem, odważnym wzorem- Monika zdecydowała się na cętki. Do tego bransoletka z sarną i mamy istne królestwo zwierząt :-).
Zapomniałybyśmy o zimowych atrybutach- szalik, czapka, rękawiczki- u Nas każda z tych rzeczy, jakby z innej beczki, ale przecież miksowanie różnych stylów, wzorów, faktur to całkiem niezła zabawa!
fajny plaszczyk!
OdpowiedzUsuńPodobają mi się rękawiczki i szalik.
OdpowiedzUsuńCudowna stylizacja <3
OdpowiedzUsuńAle płaszczyk podbił moje serce : ))
http://re-belious.blogspot.com/
Idealny!
OdpowiedzUsuńpłaszcz świetny, ale ostatnio bardzo mi się podobają te trapery :)
OdpowiedzUsuńŚwietny zestaw!!! Płaszcz rzeczywiście idealny!!!
OdpowiedzUsuńDziękuje!!!!
OdpowiedzUsuńSwietna stylizacja, plaszczyk bardzo ladny. mam taki sam szal :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, M.
http://hipnature.blogspot.com/
płaszcz jest naprawdę rewelacyjny!:)
OdpowiedzUsuńTen płaszcz jest rewelacyjny. Podoba mi się również szalik.
OdpowiedzUsuńSzal jest idealny! Też taki chcę :)
OdpowiedzUsuń